Transplantacja włosów za pomocą robota
Czy przeszczep włosów robotem ma szansę zastąpić pracę chirurga? Roboty najprawdopodobniej zajmą ważne miejsce w medycynie szczególnie, gdy będą mogły zastąpić lekarzy w wykonywaniu żmudnych i powtarzalnych procedur. Taką procedurą jest niewątpliwie pobranie włosów do przeszczepu. Pytanie dziś brzmi, czy obecny na rynku robot spełnia pokładane w nim nadzieje, czyli zapewnia lepsze efekty końcowe i jest tańszy?
Na ten moment odpowiedź na to pytanie brzmi - raczej nie.
Roboty w medycynie estetycznej
Obecnie w użyciu jest tylko jeden rodzaj robota, który wspomaga transplantację włosów. Jest to ARTAS. Pochodzi z USA i obecny jest w pewnej liczbie klinik na świecie. ARTAS pobiera implanty metodą FUE, a najnowsza generacja maszyny wykonuje również nacięcia pod wszczepienie graftów. Sam proces wszczepiania implantów w skórę odbywa się ręcznie jedną z dostępnych metod.
Minusy wykorzystywania robotów do przeszczepu włosów
Po pierwsze koszty. Zakup urządzenia to duży wydatek, który będzie musiał znaleźć swoje odbicie w koszcie jednego implantu. Poza tym umowy z dystrybutorem sprzętu przewidują na ogół pewną stałą opłatę od pobranego graftu. To musi kosztować. W Polsce cena jednego graftu z ARTASa to ok. dwukrotność ceny graftu z regularnego FUE. Ta proporcja jest oczywiście bardziej korzystna w Stanach, gdzie cena 1 implantu jest i tak bardzo wysoka.
Po drugie efekty końcowe - za jedyny komentarz mógłby posłużyć fakt, że niewiele z wiodących klinik w Europie i Stanach zdecydowało się zamienić tradycyjne metody pobrania implantów na pobrania robotem.
Różnice pomiędzy robotem a tradycyjnym zabiegiem transplantacji włosów
Podstawowe różnice w pracy chirurga i robota
W porównaniu z innymi rodzajami FUE, robot używa dużo grubszego wiertła - najczęściej 1,2 mm vs 0,8 lub 0,9 mm w FUE mechanicznym. Jeśli pomyślimy o polu takiego otworu to okaże się, że jest ono dużo większe niż 50%, które mogłaby sugerować średnica wiertła. Przekłada się to na wygląd miejsca dawczego i często widoczne ślady na potylicy.
Chirurgiczna precyzja w przeszczepie włosów?
Robot i człowiek wykonują pobranie FUE “na ślepo”. Pewien odsetek tych pobrań jest nieskuteczny (brak mieszka włosowego w implancie) z powodu przecięcia struktur włosa. To tzw. transekcja, której nie sposób wyeliminować całkowicie. Rzecz idzie o jej odsetek, a bardzo dobre kliniki różnią się od dobrych właśnie odsetkiem transekcji.
Lekarz czy robot
Dzisiaj uważa się, że sprawny i doświadczony lekarz używający metody FUE (innej niż robot) powinien trzymać odsetek przecięć na poziomie 5 -10 %. ARTAS dopuszcza transekcję na poziomie 20%. Niewątpliwie wiąże się to z tym, że chirurg na bieżąco kontroluje jakość swojej pracy, uczy się w trakcie i może skorygować swoje własne błędy. ARTAS nastawiony na pobranie 2000 graftów pozwoli na ocenę ich jakości dopiero po ukończeniu pobrania i nikt nie będzie w stanie zareagować na pojawiające się błędy.
Ilość pobieranych implantów w czasie jednej transplantacji
Dla wielu istotne jest również ograniczenie ilości pobieranych implantów w czasie jednej sesji. Dzisiejszy robot jest najczęściej używany do pobrania maksymalnie 2000 graftów podczas gdy sprawny i doświadczony zespół wykonujący tradycyjne FUE (najczęściej jednak zmechanizowane) pobierze i wszczepi około 4000 graftów jednorazowo.
Przeszczep włosów robotem - odległa przyszłość robotyzacji przeszczepu włosów?
Robotyzacja to niewątpliwie nasza przyszłość ale jeszcze nie przeszliśmy tej drogi do końca i widać ile jeszcze mamy do zrobienia, aby te procedury uczynić rozsądnymi kosztowo oraz tak wydajnymi i efektywnymi jak te wykonywane ludzką ręką.